Post postanowiłam napisać ze względu na pytania odnośnie tego jak ćwiczę i dlaczego TAK wyglądam.
Po pierwsze i najważniejsze - nie jestem
trenerem personalnym ani jakimkolwiek trenerem, tak więc nikomu nie pomogę w zaplanowaniu treningu oraz diety.
Powiem tak - siebie sama umiem trenować, sama dla siebie umiem gotować, znam swoje ciało i wiem jak reaguje na poszczególne ukierunkowania żywieniowe, ale na pewno nie powiem wam jak to zrobić dokładnie z waszym ciałem.
ZA TO!
MOGĘ I CHCĘ BARDZO was zainspirować i pokazać, że w domu też się da ! Że po ciąży też się da, nawet gdy jest się MAMĄ 24h na dobę jak ja również się da <3
Ten post jest dla mnie ciężki, bo nie umiem aż tak pięknie ubrać w słowa wszystkiego co bym chciała wam przekazać, ale postaram się choć trochę to zrobić.
Ostatnio na insta już o tym wspominałam, ale wspomnę raz jeszcze :
To jak wyglądam, to nie efekt pracy "byle do wakacji", a kilkunastu miesięcy pracy, jako takich treningów, zbilansowanej diety (w miarę możliwości), po drodze był też Pole Dance, więc to wszystko wpłynęło na to jak wyglądam w tym momencie.
W momencie zajścia w ciążę doszłam do wymarzonej sylwetki, więc liczyłam się z tym, że będzie mi o wiele łatwiej podtrzymać aktywność w ciąży jak i po niej. W ciągu 9 miesięcy ćwiczyłam łącznie przez ok. 7 wykonując zestawy dla kobiet ciężarówek z Angeliką Pióro, której wszystkie treningi można znaleźć na kalane YT LINK .
Starałam się ćwiczyć nie więcej niż 3 razy w tygodniu, w zależności od tego jak się czułam.... bo bywało kiepsko - szczególnie w 1 trymestrze ;)
Koło 7 miesiąca zaczęło robić się już konkretnie ciężko do tego stopnia, że specery z Dexterem i wchodzenie na 1 piętro zastąpiły mi całkowicie wszystko.. masakra. Podsumowując - sama końcówka ciąży była dla mnie niezłym crossfitem.. Nie dziwie się ani trochę, bo dla mojego ciała 12 kg łącznego balastu na plusie, to było wyzwanie!
Po porodzie na dzień dobry zostałam bez 6 kg na plusie, czyli wracając do domu ważyłam ok. 56 kg,
Brzuszek wyglądał dość dziwnie, był taki lekko odstający i flaczkowaty, dziwne uczucie.. podobała mi się natomiast moja pupa, która w końcówce ciąży zrobiła lekką masę, a z rozbudowaniem pośladków u mnie jest zupełnie odwrotnie niż z barkami i plecami, więc cieszyłam się, że będę miała dobry grunt... ale, "grunt" postanowił się szybko ewakuować..
Zdjęcie przypominajka, tydzień po porodzie :
W ciąży ogólnie urosłam w 90% na brzuchu i wokół, obwody poszły na maxa, staniki były za małe, spodnie 36 nie było szans na wciśnięcie, biodra się poszerzyły - troszkę mnie pozalewało z każdej strony, ale ja się wcale tym nie przejmowałam, a jak teraz patrzę, to w sumie szkoda, że to wszystko zeszło w mgnieniu oka, nie spodziewałam się, że będę jeszcze na minusie!
Karmienie piersią wyssało ze mnie prawie wszystko co zostało po 9 miesiącach przeprawy.
Pierwsze treningi
O ile tak je mogę nazwać to rozpoczęłam jakąkolwiek aktywność 2 tyg po porodzie, były to krótkie treningi dla kobiet w połogu, ja bym to nazwała lekkim rozruszaniem i przypomnieniem dla mięśni. ( Również z A. Pióro)
Po połogu pomału zaczęłam wracać do normalnych zestawów z przed ciąży ( a ile było radości z potu kapiącego z czoła wiem tylko ja <3 ) Wiedziałam na starcie , że nie będę już miała tyle czasu na siłownie, więc postanowiłam to jakoś pogodzić. Na siłkę do dziś wyskoczę sporadycznie, był czas gdzie zbierałam się częściej, ale teraz zdecydowanie więcej robię w domu. Postanowienie jest takie, żeby jednak przycisnąć 1-2 w tygodniu na trening z obciążeniem na górne i dolne partie.
DO BRZEGU
Co robię w domu?
Moje treningi robię z :
- Kasią Bigos ( LINK , LINK w drugim linku macie również inne propozycje treningów, ja wybrałam mój ulubiony)
- Sportsmamą (LINK YT , LINK FACEBOOK polecam jej treningi które wrzuca na fb, kilka ćwiczeń po 1 min zawsze w 3 seriach, ja jestem mega zadowolona i zawsze padam na koniec)
- Bardzo często dodaje coś od siebie do wszystkich tych treningów, np robię dodatkowo jeszcze jakieś ćwiczenia na brzuch, pompki, ostatnio też zrobiłam początek skalpela z małymi hantelkami etc
Co robię na siłowni ?
- Ćwiczę z obciążeniem
- Zdarza mi się jeszcze zawitać na crossfit
- Cardio
Jak często ćwiczę?
- Staram się, żeby to było minimum 3 razy w tygodniu, ale przynaje się bez bicia - czasem mi się to nie udaje, jestem tylko człowiekiem! :)
Co jem i czy trzymam dietę?
- Nie liczę już kaloryczności dobowej, był czas przed ciążą, że aplikacja fatsecret towarzyszyła mi 24h/dobę, ale teraz podchodzę do sprawy troszeczkę luźniej, jestem mamą, a nie turbofitnesską.
Odżywiam się zdrowo, chociaż miewam okresy cheatdayów jak np ostatnio w święta, robię też cheatdaye tak klasycznie - raz w tygodniu. Ważna rzecz - bez zmiany nawyków żywieniowych kiepsko będzie z efektami pracy, każdy musi o tym pamiętać.
Co do jedzenia nie chce się tu rozpisywać, bo właściwie jak mogłabym to opisać w jednym poście? Nie wiem, ale wiem na pewno, że dużo wrzucam na instasnapa i na samego insta, także śmiało można mnie śledzić jak coś pichcę ! INSTAJA
Czy jestem zadowolona z tego jak wyglądam?
Pracuje jedynie nad zwiększeniem mięśnia w kilku miejscach, ponieważ ostatni miesiąc dał mi w kość, apetyt gdzieś się zapodział, waga zleciała na doł, ale już wróciłam na tory, jak zwykle z toną pomysłów na siebie. Czasem naprawdę jest ciężko, czasem Lena mnie tak absorbuje, że o 22.00 marzę tylko o łóżku, ale otwieram oczy następnego dnia i wiem, że nie wolno się poddawać, trzeba walczyć o siebie cały czas i przede wszystkim
KOCHAĆ SIEBIE SAMEGO <3
Jaki mam plan?
- Chciałabym zgromadzić w domu trochę sprzętu, mogłabym bez problemu robić treningi na 100% bez jeżdżenia na siłownię. Za jakiś czas na pewno mi się to uda ! Wierzę w to bardzo :)
Jestem przekonana, że nie napisałam wszystkiego, ale zawsze chętnie odpowiem na jakieś dodatkowe pytania
ENJOY!





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz